Wpis w księdze wieczystej, który dotyczy ciążących na nieruchomości roszczeń, przerywa bieg zasiedzenia. Takie postanowienie wydał Sąd Najwyższy. Wyjaśniamy, czym jest zasiedzenie nieruchomości, dlaczego jest stosowane w porządku prawnym i co właściwie oznacza decyzja sądu.
Kiedy właściciel nie dba o swoje nieruchomości lub ruchomości, a inna osoba tak, to po upływie zdefiniowanego prawnie czasu, dana rzecz przechodzi na jej własność. Zdaniem Sądu Najwyższego jeśli została rozpoczęta egzekucja z nieruchomości, która skutkuje wpisem w księdze wieczystej, to wiąże się to z przerwaniem biegu zasiedzenia.
Czym jest zasiedzenie?
Zasiedzenie to sytuacja, gdy ktoś nabywa ruchomość albo nieruchomość tylko w skutek upływu czasu, bo jej prawowity właściciel nie rości sobie do niej praw. Przykładowo, właścicielem działki rolnej jest osoba, która na stałe przebywa za granicą. A inna osoba przebywająca na miejscu korzysta z tej działki i uprawia na niej zboże.
W wyniku takiej sytuacji rolnik może po upływie danego czasu stać się właścicielem tego gruntu w wyniku zasiedzenia. W przypadku nieruchomości musi upłynąć 20 lat, jeśli jest ona użytkowana w dobrej wierze albo 30 lat, jeżeli w złej wierze.
Celem ustanowienia zasiedzenia jest uporządkowanie długotrwałych stosunków prawnorzeczowych i zmobilizowanie prawowitego właściciela, aby zajął się swoją własnością. Jeśli tego nie zrobi, to majątek może bezpłatnie przejść na własność samoistnego posiadacza.
Wpis w księdze wieczystej to przerwa w zasiedzeniu
Samoistnemu posiadaczowi zależy, aby bieg zasiedzenia nie został przerwany, bo znacznie wydłuża mu to drogę do objęcia własności. Jednak zgodnie z ostatnim postanowieniem Sądu Najwyższego w odpowiedzi na skargę kasacyjną Sądu Okręgowego w Suwałkach, wpis w księdze wieczystej nieruchomości właśnie tym skutkuje.
Chodzi o wpisy, które wiążą się z wszczęciem egzekucji z nieruchomości, np. w sytuacji, gdy prawowity właściciel nie wywiązuje się ze swoich obowiązków, dotyczących płacenia podatku od nieruchomości.
Oddziałuje to oczywiście na samoistnego posiadacza, bo jest on zobowiązany do znoszenia czynności egzekucyjnych, takich jak zarząd, opis, wycena czy licytacja. W konsekwencji nie może on już z tej nieruchomości korzystać. Warto jednak przypomnieć, że wpisy nie muszą jednoznacznie do tego zmierzać.
Zasiedzenie – postanowienie, a nie wyrok
Prawnik Tomasz Król na łamach portalu Forsal.pl wyjaśnia, że w sporach o zasiedzenie sąd nie wydaje wyroku, tylko postanowienie, bo sprawy te toczą się w trybie nieprocesowym.
Dzięki temu można skierować sprawę do sądu ponownie po przegraniu pierwszej sprawy i w ten sposób samoistny posiadacz może dochodzić swoich praw i tym samym ponownie ruszyć bieg zasiedzenia.
Dodaj swój komentarz